Mamy XXI wiek, nie wierzymy już
w zabobony, a większości
kobiet zamążpójście nie spędza snu z powiek. Mimo to wciąż chętnie bawimy
się w andrzejkowe wróżby..
Do Polski andrzejkowe wróżby przywędrowały w XVI
wieku. Zwyczaj
ten ma podobno związek z przedchrześcijańskimi obchodami ku czci
zmarłych. Wierzono, że w okresie późnej jesieni dusze zmarłych mogły
łatwiej nawiązać kontakt z żywymi ludźmi. Duchy błąkające się po
Ziemi dzięki swej nadprzyrodzonej mocy uchylały rąbka tajemnicy związanej
z przyszłością.
Święty
Andrzej, opiekun panien na wydaniu, miał pomagać w poznaniu imienia
przyszłego męża, jego pochodzenia i majątku. Dziewczęta bogate
i biedne, mieszkające na wsiach i w miastach wierzyły, że wróżąc
w ten wieczór, poznają swój los i zapewnią pomyślność w miłości. http://www.droga.com.pl
Współczesne andrzejkowe zabawy utraciły
swój tradycyjny charakter. W naszej szkole bawiliśmy się w czwartek 24
listopada. Zabawę
umilał nam znany już z wcześniejszych imprez pan Piotrek-wodzirej z super
pomysłami na rozbawienie i roztańczenie całej społeczności szkolnej.
Jednak trochę tradycji, czyli wróżb, też
nie zabrakło: serca z imionami, kuferkowe zadania, ciastka z wróżbą. Tradycyjnie
na andrzejkach w naszej szkole odbywa się loteria fantowa.
To nie wszystko. Lubimy
być aktorami i prezentujemy się chętnie na scenie. Widzowie
mogli zobaczyć scenkę tematyczną z białą damą, czarownicami, sowami i
rycerzem w roli głównej.
A oto kilka podpowiedzi na wróżby dawnych lat:
- wrzucanie do wody kulek
z chleba z zapisanymi na karteczkach imionami. Kulka, która
pierwsza wypłynęła na powierzchnię ujawniała imię przyszłego ukochanego;
- dziewczęta ucinały gałązkę wiśni,
czereśni lub bzu i wkładały do wody. Ta, której gałązka
zakwitła do świąt Bożego Narodzenia, miała szansę na zamążpójście
w najbliższym roku;
- lanie roztopionego wosku na wodę i
odczytywanie swojej przyszłości na podstawie uformowanych woskowych figur.
Sporadycznie zamiast wosku używano roztopionej cytryny;
- na wsiach wróżono sobie także z ilości przyniesionych drewien
z szopy do izby. Drewna te należało
nabierać na rękę z zamkniętymi oczami. Gdy było ich do pary - dziewczynę czekało rychłe zamążpójście, gdy
nie do pary- nadal miała pozostać w panieństwie.
przygotowała Nikodema Misztalska
przygotowała Nikodema Misztalska
Zabawę andrzejkową poprowadził pan Piotr z "Taki wodzirej!". Zapewnił nam profesjonalne oświetlenie i muzykę. Zabawa była przednia- chyba nikt się nie nudził, ale o tym może napiszcie w komentarzach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz