środa, 23 marca 2016

Wielkanoc tuż, tuż...

Dnia 23 marca 2016 roku uczniowie, nauczyciele, emerytowani pracownicy oraz rodzice zebrali się na sali gimnastycznej na spotkaniu wielkanocnym.


Święta wielkanocne to wyjątkowy czas, w którym symboliczne obrzędy religijne,
tradycja ludowa i świat przyrody splatają się w jedno.
Chrześcijanie świętują zwycięstwo Jezusa nad śmiercią, przyroda budzi się do życia po zimie,
zaś tradycje ludowe zarówno upamiętniają wydarzenia sprzed ponad 2000 lat,
jak i podkreślają naturalne przemiany w przyrodzie – wiosna rozpoczyna nowy cykl życia, obsiewania, zbierania plonów i cieszenia się nimi.
Świętowano, bawiono się, przypisywano symboliczne moce różnym przedmiotom, kultywowano różne zwyczaje związane ze świętami zależnie od regionów Polski.




Uczniowie wraz z wychowawcami przygotowali potrawy,
które znalazły się na świątecznym, wspólnym szkolnym stole wielkanocnym.


Zanim wszyscy zasiedli przy stole wysłuchali opowieści połączonej z prezentacją multimedialną o wielkanocnych obyczajach: dawnych, zapomnianych i tych obchodzonych w XXI wieku. Opowieści przeplatały wiersze deklamowane przez uczniów klas 5-6.


W wolnej chwili poszukajcie i zapoznajcie się z tradycjami. To przecież nasze kulturowe dziedzictwo.


Czy wiecie, że …
NIEDZIELA PALMOWA
Uplecionymi i poświęconymi palemkami po mszy w Niedzielę Palmową lekko się okładano nawzajem, mówiąc: “Nie ja biję, palma bije, za tydzień wielki dzień, za 6 noc – Wielkanoc”. Miało to przypomnieć o zbliżających się wielkimi krokami świętach i przynieść szczęście. Palemkami klepano też zwierzęta, by były zdrowe przez cały rok. Palmy zatknięte w domu, np. za obraz, miały chronić dom przed gromami w czasie burzy, a wszystkich domowników – przed złymi mocami, chorobami i nieszczęściem.


Pucheroki to wyczaj do dziś celebrowany w podkrakowskich wsiach (Małopolska). Pucheroki to przebrani chłopcy, którzy w Niedzielę Palmową śpiewem i żartem wypraszają datki. Pucherok ubrany jest w wysoką, stożkową czapkę, ozdobioną opadającymi na twarz paskami bibuły i w obrócony futrem na wierzch kożuch, przepasany słomianym powrósłem. Twarz powinien mieć wysmarowaną sadzą. W rękach trzyma wielki kosz, przeznaczony na świąteczne datki oraz „puchę” (laskę, w kształcie młotka z długą rękojeścią, ozdobioną kolorową bibułą), którą głośno stuka do okien i drzwi, aby w ten sposób obudzić gospodarzy. Stuka tak długo, aż mu gospodarze otworzą.
WIELKA ŚRODA
Judaszki symboliczny sąd na Judaszem – apostołem, który zdradził Jezusa.
Na południu Polski w Wielką Środę, po wieczornym nabożeństwie przy akompaniamencie krzyków, gwizdów młodzież wnosiła na wieżę kościelną kukłę Judasza. Podobizna zdrajcy sporządzona była ze słomy i ubrana w stare łachmany. Dodatkowo zaopatrzona była w torbę wypełnioną brzęczącym szkłem, które miało przypominać srebrniki, za które Judasz sprzedał Jezusa.


WIELKI CZWARTEK
Wielki Czwartek od dawien dawna uważany był przez Słowian za dzień zaduszny. We wschodniej Małopolsce gospodynie piekły w tym dniu specjalne baby, zwane perepiczkami. Zanoszono je na cmentarz wraz z garncem pełnym wody. Tam, nad grobami, a więc tak jakby w obecności przodków, gospodarze wymieniali między sobą perepiczki i wodę. Jeszcze w XVIII w., a miejscami i w wieku XIX, istniał w tym dniu zakaz przędzenia i szycia. Podobny zakaz obowiązywał we wszystkie dnie zaduszne w ciągu roku.


WIELKI PIĄTEK
W Wielki Piątek dorośli szli nad jeziora lub rzeki i kąpali się w wodzie, która tego dnia miała cudowne właściwości – chroniła od chorób skóry i upiększała.
Podobne działanie miała „woniąca maść”. Był to specyfik, w skład którego wchodziło masło ubite w maselnicy o świcie, maścią tą przez cały rok można było smarować rany.
Również w świąteczny piątek zwracano uwagę by nic nie tłuc, nie rąbać drzewa oraz wstrzymywać się od prac kowalskich, ponieważ Chrystusa przybito do krzyża gwoździami.
WIELKA SOBOTA
Mateusz Soroka z działu etnografii Muzeum Lubelskiego:
Gdy następowała Wielka Sobota, do wysprzątanych i pięknie przyozdobionych domów przychodził ksiądz. Święcił on, nie żałując wody święconej, wszystkie pokarmy. Dopiero znacznie później, gdy święcenie odbywało się już w sposób "zbiorowy" w świątyniach lub przy przydrożnych kapliczkach, koniecznością stało się przygotowanie świątecznego koszyczka.
WIELKA NIEDZIELA WIELKANOC
W Polsce już za Piastów znana była zabawa w „wybitki” zwana też „walatką”.
Wincenty Kadłubek w kronice z początku XIII wieku pisze na czym ona polegała: „ W Wielkanoc po południu młodzież wyrusza na tłuczenie jaj.
Trzymasz pisankę w garści, twój sąsiad podobnież. Stukacie jajkami o siebie. Oba pękną – partia nie rozegrana, jedno pęknie – zwycięzca zabiera uszkodzoną pisankę i czeka na rewanż. Szczęśliwiec, któremu trafi się jajko o szczególnie mocnej skorupie, przyniesie nieraz do domu cały kosz pisanek. Obdziela nimi łaskawie dziewuchy”.




WIELKI PONIEDZIAŁEK
Dawniej śmigus i dyngus były osobnymi zwyczajami – śmigus oznaczał tradycyjne smaganie, czyli uderzanie wierzbowymi gałązkami lub polewanie wodą. Wszystko w formie zabawy – chłopcy smagali dziewczęta po gołych łydkach. Sam wyraz „dyngus” wywodzi się z języka niemieckiego. Oznacza cienką, wodnistą polewkę lub chlus wody. Dobrze znali ten zwyczaj krakowscy żacy i inni młodzi dowcipnisie, którzy wpadli na pomysł „chodzenia po dyngusie” i pod groźbą oblewania wodą wymuszali wykup w postaci jajka i datków pieniężnych, pisanek, słodyczy.


Ksiądz, policjant, kominiarz, grajek, żandarm, baba i dziad w lany poniedziałek polewają wodą, smarują sadzą i składają życzenia mieszkańcom Starej Ławicy. W nowych przebraniach żandary ze Starej Ławicy wystąpią co roku. Już niedługo mieszkańcy całego Poznania, a także turyści z Polski, dowiedzą się o tradycji, która przetrwała od czasów przedwojennych na Ławicy. http://radomsko.naszemiasto.pl/tag/zwyczaje-wielkanocne-w-wielkopolsce.html


Mateusz Soroka z działu etnografii Muzeum Lubelskiego:
Wierzono, że im więcej wiader wody zostanie na nią wylanych, tym szybciej dziewczyna wyjdzie za mąż. Pannom, które się za mokre figle obrażały, wróżono natomiast staropanieństwo. A co z mężatkami? Te mogły się wykupić od oblewania pisanką.
Z kraszankami wiąże się też jeszcze jeden zwyczaj. Chłopak wręczający pannie w Wielki Poniedziałek pisankę, dawał jej do zrozumienia, że mu się podoba.


ETNOGRAFIA LUBELSZCZYZNY
Na Lubelszczyźnie popularnym zwyczajem było kolędowanie wielkanocne. W wielu wsiach wczesnym rankiem gromadki małych chłopców chodziły po tzw. dyngusie, lejokach lub lejusie i wygłaszały oracje, będące zlepkiem najrozmaitszych pieśni wielkopostnych lub zabawnych wierszyków, przymawiając się o dary. Repertuar tekstów na Lubelszczyźnie jest dość różnorodny. Tworzą go przede wszystkim pieśni dyngusowe (wykonywane głównie przez chłopców). Druga grupa to pieśni gaikowe (wykonywane przez dziewczęta, o charakterze bardziej świeckim – na powitanie wiosny). Zwyczaj chodzenia z gaikiem ma tradycję jeszcze przedchrześcijańską. Była to mała sosenka świerk lub inne drzewo (gałąź) iglaste przystrojone kolorowymi wstążkami i kwiatami. Dawniej na jej wierzchołku przywiązywano lalkę, która miała oznaczać wiosnę. Był to symbol nadchodzącej wiosny.
Zanotowano wiele form kolędowania wielkanocnego, charakterystycznego dla poszczególnych wsi Lubelszczyzny. W Chełmskiem (Okopy Nowe, Swierszczów, Wólka Okopska, Żalin) w drugi dzień Świąt Wielkanocnych chłopcy chodzili po tzw. wołoczebnem i zbierali dary w postaci jaj pierogów i kiełbasy. Jeśli w izbie zobaczyli dziewczynę, oblewali ją i domagali się pisanki. Podobnie w okolicach Radzynia (Bełcząc, Drełów, Żelizna) mali chłopcy zbierali jajka, a obchód ten nazywano wołoszczebne.

Źródła informacji:
WWW.opoka.org.pl , Fragment książki Ewy Ferenc „Polskie tradycje świąteczne” Drukarnia i Księgarnia Św. Wojciecha Sp. z o. o. Poznań 2000,
Mateusz Soroka z działu etnografii Muzeum Lubelskiego,
http://radomsko.naszemiasto.pl/tag/zwyczaje-wielkanocne-w-wielkopolsce.html
http://adonai.pl/wielkanoc/?id=1
A CO JEMY NA ŚWIĘTA ???

Kurpie
rejbak, czyli baba ziemniaczana, pieczeń ziemniaczana z dodatkiem kiełbasy i boczku i cebuli, kiszka także ziemniaczana
byśki, czyli pieczywa w kształcie zwierząt, pieczonego w okresie świąt. Wielkanoc jest najstarszym i najważniejszym świętem upamiętniającym zmartwychwstanie Jezusa
na Śląsku
Podobno według śląskiej tradycji domownicy po powrocie ze święcenia połykają po jednej kuleczce bazi, żeby ochronić się przed chorobami.
Małopolska
Chrzanówka czyli zupa na bazie świeżo utartego chrzanu, kawałków wędlin i mięs, np. wędzonki i kiełbasy oraz warzyw sodrę na Podhalu
Strząska To nic innego jak zwarta masa z pokrojonych świątecznych wędlin oraz jajek z dodatkiem utartego chrzanu i przypraw. Całość zalewa się roztworem na bazie wody i octu
Śląsk buchty, czyli drożdżowe słodkie bułeczki, z nadzieniem albo bez, święcelnik, czyli ciasto drożdżowe, zapiekane z kawałkami wędzonych wędlin


Z małopolskiej wsi Lanckorona pochodzi jedna z najważniejszych potraw wielkanocnych tego regionu. To chrzanówka lanckorońska, czyli zupa na bazie świeżo utartego chrzanu, kawałków wędlin i mięs, np. wędzonki i kiełbasy oraz warzyw. Tradycyjnie, danie zagęszczane jest mąką i kwaśną śmietaną, doprawiane czosnkiem i koprem oraz serwowane z jajem. Jak zrobić chrzanówkę? Składniki należy wrzucić do garnka z serwatką, zetrzeć chrzan, a po ugotowaniu podawać zupę chlebem.
Inną rdzennie małopolską potrawą wielkanocną jest strząska. To nic innego jak zwarta masa z pokrojonych świątecznych wędlin oraz jajek z dodatkiem utartego chrzanu i przypraw. Całość zalewa się roztworem na bazie wody i octu. Strząska przyrządzana jest od lat ’20 ubiegłego wieku, a podaje się ją na wielkanocne śniadanie.
Krzonówka (chrzanówka) jest tradycyjną potrawą wielkanocną przyrządzaną na południu Polski, głównie w Małopolsce. To gęsta zupa z chrzanem, z dodatkiem wędlin i jajek. Jej nazwa pochodzi od głównego składnika zupy, jakim jest chrzan (w pobliżu Sułkowic dawniej mówiło się „krzan” albo „krzon”). Według tradycji do powstania zupy wykorzystywano pozostałości po śniadaniu wielkanocnym z poświęconych potraw.
Murzin wielkanocny to wypiek wielkanocny pochodzący ze Śląska Cieszyńskiego. Murzin to dobrze wypieczony chleb z zarumienioną skórką, w którego środku znajdują się kawałki wędzonki i szynki. Przypuszcza się, że potrawa swą nazwę zawdzięcza sposobowi wypieku. Dawniej ciasto było wypiekane w „piekarszczoku” (piecu na chleb). Brytfankę z ciastem stawiano na rozżarzone drewno, przy dokładaniu drewna popiół się unosił i opadał na ciasto, nadając mu ciemny, niemal czarny kolor. Nazwa może również wywodzić się od ciemnego koloru ciasta, które wyrabiane było  z nieczyszczonej, ręcznie mielonej na żarnach oraz przesiewanej na sitach mąki pszennej razowej z otrębami.
Paska Bukowińska (Pascha, Chleb Bukowiński) to nieodzowny element Świąt Wielkanocnych w województwie lubuskim; tradycyjny wypiek górali czadeckich. Chleb Bukowiński to pszenne, drożdżowe pieczywo w kształcie walca. Paska wielkanocna jest bardzo strojna (z elementami warkoczy, kogutków, ptaszków).
 Strząska to danie wielkanocne goszczące na terenach Małopolski (Siedliszowice, gm. Żabno). Nazwa potrawy wynika wprost ze sposobu jej przyrządzania – tj. dokładnego wymieszania (wstrząśnienia) wszystkich składników. Podstawę dania stanowią pokrojone wędliny, jaja z dodatkiem utartego chrzanu oraz przypraw – głównymi składnikami dania są produkty znajdujące się w wielkanocnej święconce. Wszystkie składniki  zalewa się roztworem wodno-octowym.
Szynka pieczona w chlebie to specjał wielkanocny z Mazowsza. Do jej przyrządzenia używano wyłącznie ciasta chlebowego żytniego. Przysmak swój specyficzny smak i aromat zawdzięcza zakwasowi chlebowemu, który przenika w głąb szynki. Potrawa swym wyglądem zewnętrznym przypomina tradycyjny chleb żytni; na przekroju widoczna jest szynka opleciona ciastem.
Ser wielkanocny to biały, podsuszany ser z mleka krowiego, przygotowywany na Święta Wielkiej Nocy przez mieszkańców Krzeszowa (woj. podkarpackie), który jest podawany w Wielką Sobotę na śniadanie do barszczu. Ser ma smak lekko kwaśny, a w zależności od dodanych przypraw, można w nim wyczuć posmak np. kminku czy majeranku. Dawniej, ser przygotowywano poprzez ogrzanie zsiadłego mleka, które następnie należało przelać do worka w celu odcieknięcia serwatki. Następnie do sera dodawało się kminek lub majeranek. Końcowym etapem było włożenie go do woreczka oraz ściśniecie w prasie. Ser suszono na powietrzu.
 Zylc, czyli galaretę z nóżek spożywano w kuchni kaszubskiej m.in. na Wielkanoc. Te danie jest prostym sposobem na wykorzystanie głowizny, nóżek oraz podgardla. Zylc był przygotowywany po uboju ze świeżego, zapeklowanego mięsa i spożywany na zimno jako zakąska.
 Materiał został opracowany na podstawie materiałów dostarczonych przez Ogólnopolski Program Promocyjny „Doceń polskie”
Świąteczna szynka kujawska z kością – jak sama nazwa wskazuje, pochodząca z Kujaw potrawa jest przygotowywana głównie z okazji Świąt Wielkanocnych. Całą szynkę wieprzową z golonką należy zapeklować w solance, a następnie ugotować i zapiec. Szynka na wierzchu poprzecinana jest w „kratkę”, a po upieczeniu nabita goździkami. Danie o słonym smaku z aromatem goździkowo-laurowym.
Kujawiok – wielkanocna baba drożdżowa; ciasto drożdżowe z rodzynkami o charakterystycznym stożkowym, karbowanym kształcie, posypane cukrem pudrem, bądź polane białym lukrem.  Dawniej kujawskie gospodynie do baby dodawały szafran dla wzmocnienia jej żółtej barwy. Co ciekawe, do śniadania podawano również babę drożdżowa, którą jadano posmarowaną masłem, chrzanem, z szynką lub kiełbasą.
Dzionie rakowskie – Od wielu lat w województwie świętokrzyskim w gminie Raków gospodynie  na Wielkanoc piekły dzionie, czyli kiszkę upieczoną w naturalnym jelicie wieprzowym lub wołowym. Potrawa wyglądem przypomina kiszkę pasztetową. Dzionie rakowskie na końcach są spięte szpilą drewnianą lub wełnianą przędzą.
Handzlowska serwatka wielkanocna jest głównym daniem śniadania wielkanocnego na Podkarpaciu; to klarowny płyn podawany na ciepło lub zimno, o smaku lekko kwaśnym, maślanym, z wyczuwalnym smakiem tartego chrzanu i wędzonki. Na kilka dni przed świętami, należy przygotować serwatkę; trzeba odstawić ją do ukiszenia w glinianym garnku oraz dodać skórki z chleba. Serwatkę po ukiszeniu powinno się podgrzać i zlać bez nagromadzonego się na dnie osadu. Następnie, po ponownym podgrzaniu, trzeba dodać pokrojony chrzan, kiełbasę, wędzony boczek oraz jajka.




Pogrzeb śledzia

Śledź symbolizował post, który kiedyś był surowy i bardzo rygorystyczny. Podobnie żur. Nic dziwnego, że w Wielki Piątek lub w Wielką Sobotę urządzano pogrzeb śledzia i żuru.

Na czym to polegało? Śledzia wieszano na wierzbach przy drodze, żur zakopywano w glinianym garnku pod płotem. Ale taki pogrzeb nie przeszkadzał, żeby wcześniej przyrządzać pyszne śledzie na kilkanaście sposobów. Bardzo popularnym daniem był marynowany śledź, podawany z gorącymi kartoflami.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz